4 lutego 2018

Ptysie

Ciasto parzone to bardzo uniwersalne ciasto, bo smakuje i na słodko i wytrawnie jako dodatek do zup, choć ja sama za taką wersją nie przepadam.
Na blogu jest już karpatka (klik)a dzisiaj proponuje ptysie.
Lubicie?
ja bardzo, ale mój piekarnik nie jest najlepszy do tego typu wypieku.
Ma wbudowany wentylator i ciasto parzone nie wyrasta  już tak dobrze
Najlepsze ptysie robiła moja Mama i zawsze piekła je w prodiżu- były delikatne i puszyste, w środku z pustą przestrzenią na dużą ilość kremu.
Przepis ten sam, nie zmieniałam w nim nic, a jeżeli macie dobre piekarniki wyjdą wam bez problemu
U mnie dzisiaj z bitą śmietaną, ale można podawać z każdym najlepiej ulubionym kremem
Polecam.


Składniki około 16 nie za dużych ptysi
125 g masła ( najlepiej pół na pół ze smalcem)
1 szklanka wody
1 szklanka maki
4 jajka L lub  5 M


Do garnka wlewam wodę, dodaję masło i podgrzewam do zagotowania wsypujemy mąkę i początkowo gotuję do zgęstnienia - zmniejszam gaz i mieszając prażę ciasto około 5 minut aż na dnie  zrobi się biały osad  a ciasto będzie jednorodne i szkliste.
Ciasto studzę, a potem ubijam robotem dodając pojedynczo jajka.
Ciasto przekładam do rękawa cukierniczego lub porcjuję łyżką bezpośrednio na  lekko natłuszczoną blaszkę
Piekarnik rozgrzewam do temperatury 230 stopni- wkładam ptysie i zmniejszam temperaturę do 200 stopni. Piekę około 20-25 minut aż ptysie będą złociste.


Kremem przekładam gdy ostygną a najlepiej przed samym podaniem, żeby ciasto nadal było chrupiące



17 komentarzy:

  1. Ojoj, chyba właśnie wiem na co mam ochotę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Reniu poczęstuję się jednym :) pysznie wyglądają

    OdpowiedzUsuń
  3. u Ciebie ptysie a u mnie karpatka :) pychotka! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ ślinka leci. Takie pychoty , nawet nie myśli się o kaloriach :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne, takie na raz! Ja się pisze na taki przysmak :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mniam, mniam ależ pyszności proponujesz...

    OdpowiedzUsuń
  7. O Renia..jak ja dawno nie robiłam ciasta parzonego..aż boję się grzebać w pamięci :)) Buziole

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojoj ale cudowne, uwielbiam ptysie i to bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ptysie. Ale jem je rzadko. Szkoda. Dlatego postanowiłam zrobić pączki z ciasta ptysiowego...
    A póki co, częstuję się Twoim ptysiem Reniu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie robiłam,a wyglądają bardzo smacznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyglądają bardzo smakowite :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wyglądają niesamowicie. mi niestety nigdy takie ciasto nie wyszło...fakt nie próbowałam może zbyt wiele razy, ale zraziłam się chyba już na stałe ;(

    OdpowiedzUsuń
  13. o tak, ptysie są śwetnie uniwersalne :) osobiście uwielbiam z farszem na słono

    OdpowiedzUsuń

witaj, będzie mi bardzo miło gdy zostawisz ślad po sobie:)